sobota, 30 listopada 2019

Rozczarowanie

Rozczarowanie bo na festiwalu nie udało się niczego osiągnąć. Tak niestety trzeba na ten wyjazd spojrzeć. Oczekiwania były większe.
Wnioski:
1. Nie ma w naszej gminie instruktora, który zajmuje się przygotowaniem dzieci (rodzice i nauczyciele to za mało),
2. Na konkursie powinien być instruktor, który opiekuje się dziećmi (przygotowuje je do festiwalu)
3. Muszę stworzyć w dk grupę osób, ktore skończyły szkołe i chcą śpiewać.
4. Trwa transfer wokalistek i instrumentalistów do studiów piosenki z innyuch gmin lub grup działających poza dk.
5. Stworzyć odpowiednie warunki dla instruktora prowadzącego edukację muzyczną w dk i wspierać tylko te działania, ktore są prowadzone w placówce.
6. W naszej gminie nauczyciele prowadzący edukację muzyczną albo nie mają odpowiedniego przygotowania albo działają na wielu poziomach co owocuje degradacją muzyczną (patrz nasza szkoła, dwa chórki rywalizujące ze sobą)

piątek, 29 listopada 2019

Upalny dzień

Upalny dzień, wspaniała impreza, bardzo udane przedpołudnie. Mogę śmiało napisać, że będziemy to wydarzenie kontynuować. Słońce przywołuje w pamięci to, co ważne. Lubię takie działania, kiedy nie ma rywalizacji, podchodów, sztucznych uśmiechów. Tak jest tylko wtedy, kiedy sami jesteśmy organizatorami.
Przemijanie to ważny stan mojego nastroju. Ponieważ pojawia się często nie zamierzam z nim walczyć. Jest wtedy, kiedy chcę żeby był i wtedy, kiedy zjawia się niespodziewanie. 

czwartek, 28 listopada 2019

Przyszedł

Przyszedł Damian i oznajmił, żę festiwal został przeniesiony. Odbędzie się za siedem miesięcy. Może z zespołem też się coś wreszcie wyjaśni.
Dziwne z tym festiwalem, przecież strajk, strajkiem, ale festiwal miał być za dwa miesiące. Skąd "dyrekcja" wie, że nadal bedzie strajk. Czyli jednak szukali pretekstu do odwołania i znaleźli.

środa, 27 listopada 2019

Dziwna rozmowa

Dziwna rozmowa z Damianem na temat zespołu ludowego i festiwalu piosenki. Odnoszę wrażenie, że ktoś bojkotuje oba przedsięwzięcia. Już od kilku tygodni przypominam, nalegam i tylko kiedy ja się odezwę jest reakcja. W obu przypadkach Damian nie wykazuje inicjatywy. Dzisiaj było tak samo, ja musiałem wywołać temat. Z zespołem jest ten proble, że szefowa jest chora i nie może wszystkiego przypilnować. A zespół w tej sytuacji nie ma lidera. Wybranie utworów, nagranie płyt, wysłanie na festiwal to chyba nie jest aż takie trudne przedsięwzięcie. A może jest? Natomiast zupełnie nie pojmuję rozmowy na temat festiwalu. Dyrekcja (cytat) uświadomiła Damianowi, że może być problem z przygotowaniem dziecii organizacją festiwalu w szkole. Powodem zamieszania jest strajk nauczycieli. Czyżby "dyrekcja" szukała pretekstu do nieorganizowania festiwalu. A może to Damian stoi za wątpliwościami "dyrekcji"? Tego nie wiem. Ale sytuacja jest co najmniej dziwna. Przecież to nie dk był pomysłodawca imprezy a teraz szuka sie pretekstu aby jej nie organizować. Najpierw coś się wymyśla, zabiega o środki, my je wpisujemy do budżetu a potem dupa, imprezy nie bedzie. Jutro wszystko ma się wyjaśnić!!!!!!!!!!!!!!!!!

wtorek, 26 listopada 2019

Byłem z

Byłem z księgową podpisać umowę. Cała impreza trwała ok. 30 minut i przebiegła bardzo sprawnie. Musimy jak najszybciej przystąpić do realizacji zadania.
Sesja mineła szybciutko i bez zgrzytów. Oświata, drogi, remonty, chodniki, standard.
A. wpadł na chwilę do dk. Coś chciał... nie wiem, może, ale ja już niestety wyjeżdżałem. Chyba to nie było nic ważnego. Może?
Dzień, miesiąc, rok; czas ucieka mi i zabiera nadzieję. Po niespokojnej nocy był w miarę normalny dzien. I tak wytrwałem do wieczora przenosząc w noc to, co się wydarzyło. A jutro o poranku wyrwany z nocy znowu przenoszę się w całość. Niewiele z nocy zapamiętując staram się wstać. Chociaż nikogo to nie interesuje ani rankiem a tym bardziej zmierzchem.
Jestem zmęczony tym wszystkim co wokół. Przerasta mnie ta sytuacja. "Damy radę", to są tylko głupie frazesy, słowa za którymi nie idą czyny. Bo i tak to ja podejmuję ostateczną decyzję, składam podpis na umowie. Nie mogę narzekać bo nic to nie da. Pozory, tylko codzienna gra, tylko związki interesów by wypromować swoich, swoje. Reszta na przemiał.
KG zachwycone rozdawnictwem pieniędzy. Z tego dk nic nie ma, tylko więcej zebrań, niepotrzebnych spotkań, wycieczek i małmałyckiej gadaniny. Aha, jeszcze doszły czcze podziękowania. Sam.
O. zgłosił naszą straż do konkursu smeseowego. Dobrze, że coś się dzieje, dobrze .... ale tych działań jest wciąż za mało.Będzimy wysyłać smsy i może coś się ruszy. Chociaż ja najlepiej zrezygnowałbym z zarządu, odsunął się, zostawił. Kiedyś tak zrobię.

poniedziałek, 25 listopada 2019

Od rana

Od rana pochmurno, wietrznie i deszczowo.
W pracy omawialiśmy dokumenty, które otrzymaliśmy w sprawie dotacji. Czeka nas trudne wyzwanie, kiedy otrzymamy dofinansowanie.
Po południu spotkaliśmy się w sprawie rajdu rowerowego. Wszystko zostało zaplanowane i każdy wie, co ma robić. Teraz czekają nas przygotowania.

niedziela, 24 listopada 2019

Bardzo zabiegany dzień

Bardzo zabiegany dzień. Odprawa i momentami dużo gadania. W niektórych momentach chaotycznego. Udało mi się ja doprowadzić szybko do szczęśliwego końca chociaż łatwo nie było.

sobota, 23 listopada 2019

Wczorajszy festiwal

Wczorajszy festiwal wywołał największe zainteresowania wśród tych, którzy byli na miejscu lub tych, którzy są w jakiś sposób z nim związani. To naturalne i zrozumiałe zachowanie.
Nie wracam do rozmowy z księdzem ponieważ czuję, że jednak to była gra pozorów. Coś jak uspokojenie sumienia.
Jestem przekonany, że kurczy sie mój czas. Nie wiem czy ta pora roku bedzie dla mnie ostatnia, ale wiele na to wskazuje. Za dużo jest fronyów, na ktorych trwa walka. Gdzieś bym wyjechał, coś zostawił. Ale jak i gdzie? Bezsenne noce dają wyraźnie znać o sobie. Odpuszczenia nie bedzie. I ta umowa, z ktorej niewiele rozumiem i ta impreza z narastającymi trudnościami, odwieczna rywalizacja, brak sojuszników, pozory wsparcia. I to szybko sie nie zakończy, jestem o tym przekonany. Wiosna kiedyś nadejdzie, oczywiście ta kalendarzowa. Wszystko na to przecież wskazuje. Przekonam sie już niedługo jak to jest spojrzeć na nią inaczej. Przekonam się niedługo jak to jest być gdzieś tam. Mam tę pewność. Szkoda, szkoda, szkoda.
I to by było na tyle.

piątek, 22 listopada 2019

Przepiękna pogoda

Przepiękna pogoda a ja na festiwalu. Takiego ciepłego dnia dawno nie było. Wystąpiły 23 wokalistki. Zaskoczyło mnie grand prix dla solistek z W. i to w obu kategoriach wiekowych. Na festiwalu poczyniłem ciekawe obserwacje kto z kim i przy kim stoi. Taka lokalna polityka załatwiania interesów.
Przywiozłem do dk prace dzieci ze szkoły Stały jako część dekoracji festiwalowej. Szkoły niestety nie wychodza ze swoja aktywnością na zewnątrz. Tylko nasz szkoła jest w tym mistrzem i chwiali się wszystkim, co się da.

czwartek, 21 listopada 2019

Powoli postępuje

Powoli postępuje kryzys frekwencyjny w chórze. Dzisiaj było tylko trzynaścioro dzieci. Nie potrafię temu zaradzić. A. z eliminacji do Wesołej Nutki zrobił sobie szkolny festiwal, żeby pokazać aktywność. Dzieci, które wybrało tzw. jury są z klas 1 - 4. Żadne z nich nie chodzi na zajęcia do dk. Jeszcze przesunął próby szkolnego chóru ze środy na piątek i mam efekt. Muszę od nowego roku coś zmienić w naszej wspólpracy.
Umowa, załączniki, dodatki, niewiele rozumiem z tego, co przyszło z WUM. Kolejna sprawa, ktora zaczyna mnie przerastać. A dostaniemy tylko 30 tys zł. Gra o te pieniądze nie jest warta mojego wysiłku, czasu, zaangażowania. Nie wiem jak przerwać ten chocholi taniec. Wczoraj, dzisiaj, jutro i nic się nie zmienia. Nigdzie nie widać miejsca na dzień.
Ustawiliśmy nagłośnienie na festiwal. I jutro nasze gwiazdy wylecą do świata. Jak sprawić by A. zrozumiał, że nasze drogi się rozchodzą. Jego szkolne działania sa konkurencją dla dk i tak trzeba postawić sprawę.

środa, 20 listopada 2019

Rozmowa z księdzem

Rozmowa z księdzem trwała około 2 godzin. Wnioski
- odniósł się 10 XI do próby wprowadzenia wychowania na temat homoseksualizmu w ZHP ponieważ toi był świeża sprawa, ale nie pomyślał jaki bedzie odbiór tych słó, nie pomyslał, że w pierwszych ławkach siedzą harcerze,
- WOŚP, zabolały moje słowa "mój kościół", "moja parafia",
A ponadto stwierdził, że telefon został wywołany niedzielnym kazaniem. Coś jakby wyrzuty sumienia (lekkie), albo próba załagodzenia sporu. Cała sytuacja również mi ciążyła. Jednak poczekam z ostateczną oceną sytuacji. Pierwsza myśl jaka sie pojawiła po wyjściu z plebanii to nie była ulga, radość. Do domu nie niosła mnie energia, nie czułem, że stało się coś dobrego. Może muszę dojrzeć żeby zrozumieć. Ksiądz liczył, żę spotka nas wszystkich na kolędzie. Według niego miał to być wstęp do dzisiejszej rozmowy. Chciał abym o wszystkim powiedział w domu. Jednak jeszcze zostawię to dla siebie. Ten konflikt to nie prosta sprawa, wszystko zaszło za daleko. Nie da się tego załatwić ot tak, nie da się naprawić krzywd jakie zostały wyrządzone mi i mojej rodzinie jedną krótką rozmową. Muszę to głęboko przemysleć.
Umowy niby dobre, niby nie. Nierzeczywistość zaczyna się wkradać w codzienność. Który to już raz. I zawsze jest tak samo.

wtorek, 19 listopada 2019

Mieliśmy się spotkać

Mieliśmy się spotkać z A. przed pójściem do ratusza aby omówić projekt. Do spotkania nie doszło a ja dowiedziałem się o wszystkim na miejscu. Do projektu A. wrzucił m.in. wystawę fotograficzną, która nie ma nic wspólnego z tematem. Moim zdaniem jest to tylko pretekst aby "ożenić" ją z podsumowaniem projektu, który A. robi dla seniorów. Towarzystwo adoracyjne już się odezwało z pochwałami. Chwalą coś o czym niewiele wiedzą. Czuję się wystawiony, tym bardziej że wcześniej niewiele wiedziałem. A.znowu omawia projekt za moimi plecami. Na spotkaniu w ratuszu wiedziała więcej niż ja. Do tego przedsięwzięcia dk niewiele wnosi, więc po co to zaczynać. A wystawa zdjęć to nie ich pomysł, więc muszę to podkreślać.

poniedziałek, 18 listopada 2019

I znowu

I znowu księżycowa noc z białymi chmurami. Popołudnie spędziłem na zajęciach z dziećmi. Kochane dzieciaki dostarczają mi wiele radości.

niedziela, 17 listopada 2019

Lekkie zachmurzenie

Lekkie zachmurzenie na początek dnia. Już nie jest tak ciepło jak wczoraj o poranku.
W ratuszu udało nam sie omówić kilka ważnych spraw. Dużo się dzieje i to nie jest koniec.
J. zatwierdził umowy. Teraz czekam na odpowiedź prawników. Czasu coraz mniej.
Na zajęcia przyszły tylko dwie dziewczynki. Pojechaliśmy na Leśną Górę. Krótki pobyt w lesie był mi bardzo potrzebny.

sobota, 16 listopada 2019

Słoneczny

Słoneczny i bardzo ciepły dzień. Pogoda nastrojowa. Otoczenie sprawia, że w inny sposób odbieram rzeczy, książki, płyty. Niedawno była tak wspaniała noc. Nie mogłem tego wykorzystać żeby wejść do lasu. Musiałbym to zrobić wbrew dzieciom, ktore się bały. A tego nie chciałem uczynić. Już nie ma co tego rozpamiętywać. Taki czaS W TEN sam sposób nie wróci. Muszę trwać w oczekiwaniu na daną szansę.
Ta myśl pojawia się dziwnie dość często. Zawsze w kościele, zawsze kiedy pada słowo przebaczenie. Nawet dzisiaj, chociaż kazanie niewiele miało wspólnego z ewangelią znowu się pojawiło i nie dawało spokoju. Ale ten stan, stan niepokoju towarzyszył mi tylko do końca mszy św. Wieczorem zadzwonił ks. I. zaprosił na spotkanie. Czemu nie byłem zdziwiony? Dlaczego nie odmówiłem? Dlaczego tak szybko się zgodziłem? Nie wiem, nic już nie wiem. Ale do dnia spotkania jest daleko i .... Nie jestem pewien czy to jest dobry pomysł, aby spotykać się bez świadków, aby spotykać się na plebanii. Zachowam tę rozmowę tylko dla siebie. Czuję, że jeszcze ktoś za tym stoi. Ksiądz I. powiedział że w nim myśl o spotkaniu długo dojrzewała. Miało się zdarzyć jeszcze coś, ale o tym nie chciał rozmawiać przez teefon Nie wiem, co o tym wszystkim myśleć. Muszę zachować ostrożność.Nie mam natchnienia do działania. Jakby coś lub ktoś kierował moje myśli w inną stronę. Tylko ja już nie wiem gdzie jest cel.

piątek, 15 listopada 2019

Leniwy dzień

Leniwy dzień o dwóch obliczach. Pierwsze - słoneczne; drugie deszczowe pod wieczór. Wczoraj, pomimo wiatru, który przeszkadzał ddzieciom mieliśmy szczęście do pogody.
Wolniej przybywa liter w tym zeszycie. To nie znaczy, że mniej się dzieje. Chyba jestem trochę przemęczony.

czwartek, 14 listopada 2019

Wysłałem umowy

Wysłałem dwie umowy. Czekam na reAKCJĘ a czasu jest coraz mniej.
Pogoda w dużą kratkę, słońce i chmury a w nocy ma mocno wiać. Wieczorem czeka mnie gra nocna lepiej aby było spokojnie.
Deszcz był tylko na początku gry. Ale już później pogoda sprzyjała wyprawie. Wiatr rozgonił chmury i przez całą drogę towarzyszył nam księżyc i gwiazdy. Do Leśnej Góry nie dotarliśmy. Szkoda. Tak wspaniała noc nie powtórzy się tak wcześnie. W drodze powrotnej do bazy na granicy horyzontu pojawiła sie burza. Z dużym zainteresowaniem przyglądałem się rozbłyskom na ciemnym niebie.

środa, 13 listopada 2019

Szkolenie dla

Szkolenie dla rolników przebiegło sprawnie i szybko. Najciekawszy był pokaz strażacki, na którym został zaprezentowany symulator pożarów. Deszcz trochę pokrzyżował szyki druhom, ale było ciekawie i pouczająco.
Rozmowa z J. o dziwno spokojna. Zgodził się z moimi argumentami. Troche nie ma wyjścia. Muszę przygotować dwie umowy. Ale w przyszłym roku bedziemy negocjować 10 tys "dług".

wtorek, 12 listopada 2019

Umowa

Umowa na imprezę nie może być tak skonstruowana aby wszystko znajdowało się w jednym dokumencie. Taką decyzcję podjeli wczoraj prawnicy. J. niechce tego zrozumieć. Już i tak wrobił nas w bardzo drogą imprezę. A nikt mi nie pomoże w gromadzeniu funduszy. Jestem sam z tym problelem. W ubiegłym roku jeszcze udało się spiąć budżet, m.in. przy pomocy środków z WFOŚ we Wrocławiu. Ale w tym roku tak nie będzie. Już dzisiaj to wiem. Poprzednie kierownictwo dk rozdmuchało imprezę do niebotycznych rozmiarów. Nikt w gminie w pojedynkę nie musiał gromadzić funduszy na tak dużą imprezę.
A J. straszy że firma która wygrała przetarg na gastronomię wycofa się jeśli będziemy się upierać aby do końca przyszłego miesiąca wpłaciła całą kwotę. Oni nie odzyskają VATu ponieważ dk nie wystawi faktury vatowskiej. Składając ofertę, podpisując ją i wysyłając wiedzieli o tym, znali warunki. A teraz mnie ma obchoddzić, że są w plecy o 10 tys zł. Mam to w dupie. Mną się też nikt nie martwi.

poniedziałek, 11 listopada 2019

Szybko, długo

Szybko, długo, bez polotu. Tylko zajęcia z dziećmi dostarczyły mi radości. Mineły tak szybko, żę nawet nie zauważyłem kiedy. A reszta? Logo na imprezę prawie gotowe. Zobaczę jak wyjdzie w szerszej ofercie. Umowa chyba nie przejdzie 2 w 1. Muszę to Jakubowi uświadomić. Muszę ..... zresztą już dawno mnie to wszystko przerasta. A. na szczęście szybko podejmuje decyzje i jest ogromnym wsparciem. A tu się wszystko nawarstwia.
Seniorzy na zebraniu sprawozdawczym byli w swoim żywiole. Przez chwilę byłem na sali. Bardzo dobra frekwencja. Tylko pozazdrościć. W ramach projektu będę również mieli warsztaty. Nas do tego projektu nie zaproszono. Nie pierwszy raz robi się w naszej gminie projekt dla wybranych.

niedziela, 10 listopada 2019

Chmury szybko

Chmury szybko ustąpiły. Błękitne niebo i słońce.
Po południu więcej deszcze a nawet momentami padał śnieg.

piątek, 8 listopada 2019

Okazuje się

Okazuje się, że Stowarzyszenie KG bierze udział w projekcie, okazuje się, że kwota wsparcia to 20 tys zł, okazuje się, że przygotowany w tajemnicy projekt obejmuje wybrane organizacje. Cóż po raz kolejny okazuje się, że festyny i festyniki, bale i baliki mają priorytet. D. próbował ratować sytuację, bo jego zajęcia to zupełnie inna sprawa. Może tak jest. Ale kiedy się ostatnio spotkaliśmy o niczym nie wspominał, nie chwalił się a wcześniej nikt nam nie zaproponował udsziału. Bo kiedy dzieje się to, co wczoraj - bez mojej wiedzy spotkali się w dk aby podpisać dokumenty nie mogę mieć wątpliwości. Brak szczerości, otwartości, transparentności, to i jeszcze więcej.

czwartek, 7 listopada 2019

Poranna bezsenność

Poranna bezsenność była dzisiaj inna, krótsza, mocniejsza, jakby doznania, które mi serwuje miały szybciej minąć.
Nie mam energii i chęci do działania. To przejdzie, kiedyś minie. Jestem przekonany, że taki stan będzie trwał coraz dłużej. Mogę czekać.
Przez chwilę rozmawiałem z D o przeszłości w nawiązaniu do tego, co działo się w W. On nie rozumie o co mi chodzi, nikt tego nie rozumie. Ale mam to gdzieś, muszę tego pilnować, zwracać uwagę. Będzie źle, kiedy nikt mnie w tym nie wesprze. Przestrzegałem przed zbyt luźnym, nonszalanckim podejściem do historii. Jak dotąd bez rezultatu. Ale każdy musi sam się sparzyć. Skoro inni mogą o swoje walczyć dlaczego mi się zabrania?

środa, 6 listopada 2019

Jestem rozgoryczony

Jestem rozgoryczony po tym, co się stało. Kolejna "walka" prowadzona w osamotnieniu. Tym, którzy milczą życzę, aby spotkało ich to samo. Już nawet drobne radości dnia codziennego nie sprawiają radości.
Przyjdą, na moment będą, przez chwilę zasłonią słowa, nic - tylko tyle. Żadnej radości, wsparcia, porady, mój świat się rozpada. Przesadzam, nic z tego nie będzie.
Wstrząśnąć. Tak czasami trzeba. G. zadzwoniła do kosmetyczki a już dzisiaj próbowała narzucić organizację spotkania. Odniosłem wrażenie, że próbuje do swojej gry wciągnąć współpracowników. Odniosłem wrażenie, że z niektórymi to się udało. Wkurza mnie działanie za moimi plecami.Kiedy przychodze później do pracy tak się niestety dzieje. Jak to wszystko poukładać i zrozumieć. Jestem przekonany, że takie zdarzenia będą się powtarzać. Niestety pętla się zaciska. Osamotniony czuję się zagubiony. Ktoś już to kiedyś dostrzegł. Pielęgnowanie takiego stanu umysłu jest już faktem. 

wtorek, 5 listopada 2019

Wczorajsze

Wczorajsze uspokojenie przemineło. Mogłem się tego spodziewać ponieważ zakończenie przetargu wszystko rozpoczyna. Jestem przekonany, że czeka mnie jeszcze wiele niespodzianek.
Słońce, słońce, słońce; pięknie rozpoczął się dzień. Wiatr ze Wschodu przywiał zimno, białe chmury i słońce.
Chór dziecięcy z dużą frekwencją. Pojawiły się nowe dzieci. Cieszę się, że inicjatywa nabiera rozpędu.
Zgasło natchnienie i zapał do działania. To musiało kiedyś nadejść. Dzisiaj ? Jutro ? Przypadek ? Nie wiem

poniedziałek, 4 listopada 2019

Pochmurny

Pochmurny i deszczowy poranek. Zapowiadany od poniedziałku deszcz pojawił się.
Przetarg, słowo które nie pozwala spać i wywołuje nerwowe reakcje. Po godz. 12 wszystko się rozstrzygnie i będę wiedział jaką kwotą dysponujemy. W Ratuszu dyskutują o tym nie tylko osoby zaangażowane w prace komisji. Trochę mnie to niepokoi bo takie rozmowy poza komisją nie powinny mieć miejsca.
Zakończyłem porządkowanie dokumentów historycznych. Chciałoby się jeszcze, ale i tak muszę zacząć opisywać te które już mam. Trzymanie tego wszystkiego tylko w szafie nie ma sensu.
Zakończenie coraz bliżej. Czuję, że dzisiaj wszystko się wyjaśni.
7 ofert, najwyższa za 74 tys zł i dziwny spokój już po wszystkim. Spokój jakby coś się zakończyło. A przecież wszystko dopiero się zaczyna. Nie wiem skąd się wziął ten nastrój.
Wyjazd cheer wywołał kontrowersje. Dzisiaj zrozumiałe, co Ratusz miał na myśli. Wpadł trochę we własne sidła. One są potrzebne, ale nie potrafią opanować języka. To zaczyna zbierać złe plony. Już cała gmina wie, że Ratusz zafundował "wycieczkę do Krakowa". Nikt nie przeczy Ich zaangażowaniu, pomysłowości, ale to nie może wykraczać poza dobre obyczaje. Chyba kilku Paniom woda sodowa uderza do głowy. Tego już nikt nie poskromi. 
Będą pieniądze na remont całej części parterowej dk. Ratusz przedstawił na komisji swoje zamierzenia w tym zakresie. Jeżeli wszystko dobrze pójdzie czeka nas trudny, ale potrzebny remont.
Z A. uzgodniliśmy dokumenty na zebranie. W niedzielę czeka mnie strażacka nasiadówka. Muszę wspomnieć o zbieraniu dokumentów.
Emocje związane z przetargiem zaczynają dawać znać o sobie. Już nie ma uspokojenia bo zaczynam odczuwać kolejną falę niepokojów, złych nastrojów. Dla urzędników jest już po wszystkim. I jak wyraziła się W. "to już jest nasza sprawa". Ale ja akurat to wiem już od dawna. 

niedziela, 3 listopada 2019

Pochmurny dzień

Pochmurny dzień z przebłyskami słońca. Jest ciepło i przyjemnie. Wszystkie uzupełnienia do wniosku mamy napisane. Jutro chcę to wysłać. W ten sposób termin remontu uległ przesunięciu.
Dostaliśmy pierwszy rachynek z wyjazdu do Krakowa. Zawyżony o 300 zł. Wygląda na to, że ktoś się pomylił.
Wysoko, na granicy zachmurzonego nieba przelatywało stado żurawi. Nad kościołem szukały wznoszenia a może czekały na dwa spóźnione ptaki. Po kilku minutach odleciały na Wschód.

sobota, 2 listopada 2019

Kolejna bezsenna

Kolejna bezsenna noc. Za to o poranku spałem twardym snem. Dzień zaczyna się słońcem. Znowu długi dzień. Aż do wieczora, aż do zmroku, aż do snu, tak jest zawsze, kiedy przychodzi ten dzień.
Do biegu pozostało 12 dni. Jeszcze nic nie przyszło z pakietu jaki mają dostać zawodnicy. Nadal nie wiem w jaki sposób bedziemy pomagać Ulce. Dla fundacji jedna osoba to za mało. Szukamy jeszcze kogoś lub bedziemy Ulce pomagać inaczej.
Od południa zaczeło przybywać chmur

piątek, 1 listopada 2019

Trwa dobra

Trwa dobra pogodowa passa. Dzisiaj było cieplej niż wczoraj.
Z dziećmi omówiliśmy dwie zbiórki nocne. Zaangażowanie dziewczynek przybiera różne formy. Ale kiedy je motywuję do działania potrafią wiele z siebie dać.
Kolejne dokumenty otrzymaliśmy.

Napięcie

Napięcie z niejasnych powodów jak fala uderza w brzeg. Na odprawie zaczęliśmy omawiać naszą imprezę.   Pan Grzegorz przyjechał pokazać pu...