sobota, 7 września 2019

Pierwszy dzień

Poranek z przewagą chmur. W nocy bezsenność z przerwami trwała 2-3 godziny. Różne myśli towarzyszyły mojej niesenności. Za mało mam dni aby o wszystkim napisać a jeszcze mniej na realizację. Ponieważ odwieczne fochy tak szybko się nie skończą przyzwyczaiłem się i jest mi z tym dobrze. Mamy w ten sposób trzy światy w domu. One coraz mniej są ze sobą związane. Już się nie przenikają, trwają jako oddzielne byty. To musiało kiedyś nastąpić. Jednak nie przyszło nagle. Proces zaczął się dawno, powoli docierał do mojej głowy. Przyspieszył wtedy, kiedy przestało mi się chcieć. A teraz trwa siłą rozpędu.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napięcie

Napięcie z niejasnych powodów jak fala uderza w brzeg. Na odprawie zaczęliśmy omawiać naszą imprezę.   Pan Grzegorz przyjechał pokazać pu...