sobota, 23 listopada 2019

Wczorajszy festiwal

Wczorajszy festiwal wywołał największe zainteresowania wśród tych, którzy byli na miejscu lub tych, którzy są w jakiś sposób z nim związani. To naturalne i zrozumiałe zachowanie.
Nie wracam do rozmowy z księdzem ponieważ czuję, że jednak to była gra pozorów. Coś jak uspokojenie sumienia.
Jestem przekonany, że kurczy sie mój czas. Nie wiem czy ta pora roku bedzie dla mnie ostatnia, ale wiele na to wskazuje. Za dużo jest fronyów, na ktorych trwa walka. Gdzieś bym wyjechał, coś zostawił. Ale jak i gdzie? Bezsenne noce dają wyraźnie znać o sobie. Odpuszczenia nie bedzie. I ta umowa, z ktorej niewiele rozumiem i ta impreza z narastającymi trudnościami, odwieczna rywalizacja, brak sojuszników, pozory wsparcia. I to szybko sie nie zakończy, jestem o tym przekonany. Wiosna kiedyś nadejdzie, oczywiście ta kalendarzowa. Wszystko na to przecież wskazuje. Przekonam sie już niedługo jak to jest spojrzeć na nią inaczej. Przekonam się niedługo jak to jest być gdzieś tam. Mam tę pewność. Szkoda, szkoda, szkoda.
I to by było na tyle.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napięcie

Napięcie z niejasnych powodów jak fala uderza w brzeg. Na odprawie zaczęliśmy omawiać naszą imprezę.   Pan Grzegorz przyjechał pokazać pu...