Jest słoneczny i wietrzny dzień. 100 lat temu tak nie było. Byłem z dziećmi na cmentarzu. Opowiedziałem im o tym, co się wydarzyło przed laty. Muszę ich uczyć tego, co jest ważne, chociaż przychodzi mi to z coraz większym trudem.
Nie ma zainteresowania przetargiem. Obawiam sie niskiej kwoty. Jest mi potrzebne konkretne zgłoszenie od firmy, z którą będę współpracował.
Mam na imię Paweł. Mieszkam z dala od wielkich metropoli, gdzieś na prowincji w województwie dolnośląskim. Zdecydowałem się na blogg, aby opisać moje zmagania z depresją. Choroba dopadła mnie w najmniej spodziewanym momencie.
czwartek, 24 października 2019
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Napięcie
Napięcie z niejasnych powodów jak fala uderza w brzeg. Na odprawie zaczęliśmy omawiać naszą imprezę. Pan Grzegorz przyjechał pokazać pu...
-
Dzień bez gastronomicznych wiadomości. Rano zleciłem poszukanie firm, które zajmują się gastronomią. Do 4 wysłaliśmu maila z informacją o pr...
-
Trwa dobra pogodowa passa. Dzisiaj było cieplej niż wczoraj. Z dziećmi omówiliśmy dwie zbiórki nocne. Zaangażowanie dziewczynek przybiera r...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz