Kolejna bezsenna noc. Za to o poranku spałem twardym snem. Dzień zaczyna się słońcem. Znowu długi dzień. Aż do wieczora, aż do zmroku, aż do snu, tak jest zawsze, kiedy przychodzi ten dzień.
Do biegu pozostało 12 dni. Jeszcze nic nie przyszło z pakietu jaki mają dostać zawodnicy. Nadal nie wiem w jaki sposób bedziemy pomagać Ulce. Dla fundacji jedna osoba to za mało. Szukamy jeszcze kogoś lub bedziemy Ulce pomagać inaczej.
Od południa zaczeło przybywać chmur
Mam na imię Paweł. Mieszkam z dala od wielkich metropoli, gdzieś na prowincji w województwie dolnośląskim. Zdecydowałem się na blogg, aby opisać moje zmagania z depresją. Choroba dopadła mnie w najmniej spodziewanym momencie.
sobota, 2 listopada 2019
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Napięcie
Napięcie z niejasnych powodów jak fala uderza w brzeg. Na odprawie zaczęliśmy omawiać naszą imprezę. Pan Grzegorz przyjechał pokazać pu...
-
Dzień bez gastronomicznych wiadomości. Rano zleciłem poszukanie firm, które zajmują się gastronomią. Do 4 wysłaliśmu maila z informacją o pr...
-
Trwa dobra pogodowa passa. Dzisiaj było cieplej niż wczoraj. Z dziećmi omówiliśmy dwie zbiórki nocne. Zaangażowanie dziewczynek przybiera r...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz