Pochmurny dzień z przebłyskami słońca. Jest ciepło i przyjemnie. Wszystkie uzupełnienia do wniosku mamy napisane. Jutro chcę to wysłać. W ten sposób termin remontu uległ przesunięciu.
Dostaliśmy pierwszy rachynek z wyjazdu do Krakowa. Zawyżony o 300 zł. Wygląda na to, że ktoś się pomylił.
Wysoko, na granicy zachmurzonego nieba przelatywało stado żurawi. Nad kościołem szukały wznoszenia a może czekały na dwa spóźnione ptaki. Po kilku minutach odleciały na Wschód.
Mam na imię Paweł. Mieszkam z dala od wielkich metropoli, gdzieś na prowincji w województwie dolnośląskim. Zdecydowałem się na blogg, aby opisać moje zmagania z depresją. Choroba dopadła mnie w najmniej spodziewanym momencie.
niedziela, 3 listopada 2019
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Napięcie
Napięcie z niejasnych powodów jak fala uderza w brzeg. Na odprawie zaczęliśmy omawiać naszą imprezę. Pan Grzegorz przyjechał pokazać pu...
-
Dzień bez gastronomicznych wiadomości. Rano zleciłem poszukanie firm, które zajmują się gastronomią. Do 4 wysłaliśmu maila z informacją o pr...
-
Trwa dobra pogodowa passa. Dzisiaj było cieplej niż wczoraj. Z dziećmi omówiliśmy dwie zbiórki nocne. Zaangażowanie dziewczynek przybiera r...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz