środa, 18 września 2019

12 godzin w pracy

12 godzin w pracy. Ale to przecież nie jest czas naszej największej imprezy. Od rana krótki rekonesans w domu kultury. Następnie z szefową do jednego ze sponsorów. Obiecał wsparcie dla naszej akcji charytatywnej. O godz. 11.40 spotkałem się z dziećmi w bibliotece. Po powrocie do dk omawialiśmy program na kolejne miesiące. A potem zbiórka harcerska. Ale to nawet nie był przedostatni punkt dnia. Z dyrygentką chóru spotkam się za trzy dni. Trzeba było wcześniej uzgodnić wszystko telefonicznie. A już naprawdę na finał drukowanie ostatniego pamiętnika. Długi dzień

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napięcie

Napięcie z niejasnych powodów jak fala uderza w brzeg. Na odprawie zaczęliśmy omawiać naszą imprezę.   Pan Grzegorz przyjechał pokazać pu...