Jestem rozgoryczony po tym, co się stało. Kolejna "walka" prowadzona w osamotnieniu. Tym, którzy milczą życzę, aby spotkało ich to samo. Już nawet drobne radości dnia codziennego nie sprawiają radości.
Przyjdą, na moment będą, przez chwilę zasłonią słowa, nic - tylko tyle. Żadnej radości, wsparcia, porady, mój świat się rozpada. Przesadzam, nic z tego nie będzie.
Wstrząśnąć. Tak czasami trzeba. G. zadzwoniła do kosmetyczki a już dzisiaj próbowała narzucić organizację spotkania. Odniosłem wrażenie, że próbuje do swojej gry wciągnąć współpracowników. Odniosłem wrażenie, że z niektórymi to się udało. Wkurza mnie działanie za moimi plecami.Kiedy przychodze później do pracy tak się niestety dzieje. Jak to wszystko poukładać i zrozumieć. Jestem przekonany, że takie zdarzenia będą się powtarzać. Niestety pętla się zaciska. Osamotniony czuję się zagubiony. Ktoś już to kiedyś dostrzegł. Pielęgnowanie takiego stanu umysłu jest już faktem.
Mam na imię Paweł. Mieszkam z dala od wielkich metropoli, gdzieś na prowincji w województwie dolnośląskim. Zdecydowałem się na blogg, aby opisać moje zmagania z depresją. Choroba dopadła mnie w najmniej spodziewanym momencie.
środa, 6 listopada 2019
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Napięcie
Napięcie z niejasnych powodów jak fala uderza w brzeg. Na odprawie zaczęliśmy omawiać naszą imprezę. Pan Grzegorz przyjechał pokazać pu...
-
Dzień bez gastronomicznych wiadomości. Rano zleciłem poszukanie firm, które zajmują się gastronomią. Do 4 wysłaliśmu maila z informacją o pr...
-
Trwa dobra pogodowa passa. Dzisiaj było cieplej niż wczoraj. Z dziećmi omówiliśmy dwie zbiórki nocne. Zaangażowanie dziewczynek przybiera r...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz