środa, 20 listopada 2019

Rozmowa z księdzem

Rozmowa z księdzem trwała około 2 godzin. Wnioski
- odniósł się 10 XI do próby wprowadzenia wychowania na temat homoseksualizmu w ZHP ponieważ toi był świeża sprawa, ale nie pomyślał jaki bedzie odbiór tych słó, nie pomyslał, że w pierwszych ławkach siedzą harcerze,
- WOŚP, zabolały moje słowa "mój kościół", "moja parafia",
A ponadto stwierdził, że telefon został wywołany niedzielnym kazaniem. Coś jakby wyrzuty sumienia (lekkie), albo próba załagodzenia sporu. Cała sytuacja również mi ciążyła. Jednak poczekam z ostateczną oceną sytuacji. Pierwsza myśl jaka sie pojawiła po wyjściu z plebanii to nie była ulga, radość. Do domu nie niosła mnie energia, nie czułem, że stało się coś dobrego. Może muszę dojrzeć żeby zrozumieć. Ksiądz liczył, żę spotka nas wszystkich na kolędzie. Według niego miał to być wstęp do dzisiejszej rozmowy. Chciał abym o wszystkim powiedział w domu. Jednak jeszcze zostawię to dla siebie. Ten konflikt to nie prosta sprawa, wszystko zaszło za daleko. Nie da się tego załatwić ot tak, nie da się naprawić krzywd jakie zostały wyrządzone mi i mojej rodzinie jedną krótką rozmową. Muszę to głęboko przemysleć.
Umowy niby dobre, niby nie. Nierzeczywistość zaczyna się wkradać w codzienność. Który to już raz. I zawsze jest tak samo.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Napięcie

Napięcie z niejasnych powodów jak fala uderza w brzeg. Na odprawie zaczęliśmy omawiać naszą imprezę.   Pan Grzegorz przyjechał pokazać pu...